kopiemy melioracje :( :( :( :( :(
W czwartek zaczeliśmy kopać meliorację. Mamy przekopaną działkę wszesz 45 metrów i wzdłuż 70 metrów i ..... nie znaleźliśmy głównego zbieracza, który według projektu zarzadu melioracji miał iść przez środek naszej działki!!! Udało nam się wykopac tylko dwa sączki, przy czym jeden po 7 metrach w głąb działki jest zakorkowany. Mało coś nas nie trafiło Spędziliśmy na działce 12 godzin i przekopaliśmy ponad 100 metrów na głębokość 1,4 metra. Wydaliśmy 1000 zł w błoto (i tak kopał nam znajomy który ma małą koparkę - inaczej zapłacilibyśmy ze dwa razy więcej) i kupe pieniędzy na projekty i uzgodnienia.
W piątek od razu pojechałam do zarządu melioracji. Panie niestety mogły mnie tylko odesłać do spółki wodnej bo to oni zajmują się odbiorem. Ale chociaż powiedziały ze wystarczy pieczątka i podpis w projekcie, że urządzeń nieznaleziono na działce. Pojechałam więć do tej spólki i umówiłam się z kierownikiem robót (który ponoc ma to odebrać ) że skontaktuje się z nim w poniedziałek i podjedziemy na działkę. Mam nadzieje że nam to odbierze i że się wreszcie odczepią. Mam juz dość tej polskiej biurokracji. Niestety nasza gmina też jest chora i czepia sie tej melioracji jakby była ze złota zrobiona. A nieda się tego obejść bo byśmy pozwolenia na budowe nie dostali.
Oto pare zdjęć z działki:
i I nieszczęsne melioracje:
"Kupka" ziemi: